Poczyniłam stronę na Facebooku

Szybkie cześć na wstępie!

Dzisiaj będzie wyjątkowo szybko i informacyjnie.
Poczynił się koniec świata moi drodzy. Poczyniłam swoją stronę na jednym z portali społecznościowych jakim jest Facebook. 

Napisałabym, że to trochę takie wyjście z podziemi i ujawnienie się również przed znajomymi ( na samą myśli mi słabo). 

Stało się i niech będzie! Niech się dzieje, co się dziać ma. 
Ze stresu piszę bez ładu i składu.



Serdecznie zachęcam Was do polubienia strony - będzie mi niezmiernie miło. Sama muszę przełamać się, aby zaprosić znajomych do polubienia. To dla mnie duży krok do przodu. Krok w stronę rozwoju osobistego i krok do wyjścia z własnej strefy komfortu. Nie lubimy z niej wychodzić - prawda? Bo ja bardzo nie lubię!


STRONA NA FACEBOOKU

Jeżeli macie jakiekolwiek rady co do prowadzenia takiej strony to proszę o komentarze.
Szczególnie interesują mnie następujące kwestie:

- Jakie godziny publikacji przynoszą największe rezultaty?

- Ile prowadzicie swoje strony i w jaki sposób pozyskujecie nowe osoby?

- Czy próbowaliście wykupywać reklamy na Facebooku? Przyznam się, że naczytałam się wiele pozytywnych opinii na większych blogach w tym temacie ( szczególnie na stronach o rozwoju).

- Jak często publikujecie? Raz dziennie, dwa razy, a może więcej?

Ja wiem, wiem, że wszystko będzie wymagało czasu i wyczucia sytuacji - jak ze wszystkim, ale wszelkie rady będą dla mnie bardzo cenne!

No i zostawiajcie w komentarzach swoje strony na Facebooku -koniecznie muszę odwiedzić no i polubić :)


Popularne posty z tego bloga

Pierwsze urodziny bloga

Jesienna chandra? To nie dla mnie!