Zaczynam czytać książki!

No cześć i czołem!

Tak powróciłam w wolnej chwili do mojego postu dodanego miesiąc temu, a mianowicie Cele na rok 2017 i zauważyłam, że trochę podupadłam w jednej kwestii, a mianowicie w CZYTANIU KSIĄŻEK.

Zauważyłam, że po prostu mi się nie chce. Wmawiam sobie, że nie mam czasu, że kiedy, ledwo mam czas po tyłku się podrapać i jeszcze czytanie książek? Ale jak?


Już wiem! Eureka!

Przecież ja każdego dnia dojeżdżam około 50 minut do pracy. Plus droga powrotna. Tyle czasu! Kupa czasu! Szmat czasu! Skończ dziewczyno.

Wczoraj zrobiłam pierwszy krok i wzięłam ze sobą książkę i udało się - 47 stron za mną. Co prawda czytałam tylko w drodze do pracy, ponieważ po nie miałam zwyczajnie siły. 

Zawsze to coś!

Zapomniałam wspomnieć, że jest to autobiografia brytyjskiego stylisty, projektanta mody i prezentera telewizyjnego Gok Wana. Wpadła mi kiedyś w ręce w Biedronce i zakupiłam ją za 9.99 zł.

Uroczyście obiecuję, że od teraz przeczytam chociaż jedną książkę miesięcznie ( jak na mnie to jest to ogromny progres).

Na pewno odezwę się w tym temacie w marcu, ponieważ mam kilka książek do przeczytania w domu.


Może to i wstyd, może i nie, ale trzymajcie kciuki!
Za mnie i moje czytanie. Z resztą ja wiem, że można na Was liczyć - zawsze!

PS: Mam pytanie do osób z Warszawy - czy znacie jakieś dobrze zaopatrzone biblioteki i antykwariaty? I w sumie pytanie do wszystkich - gdzie kupujecie książki? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.

Dobrego tygodnia! 

Popularne posty z tego bloga

Pierwsze urodziny bloga

Blogowanie od kuchni, czyli droga do publikacji nowego wpisu podczas spadku motywacji