Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Pojechaliśmy na Hel

Obraz
Kolejny dzień, to kolejny wpis. Oczywiście maltretuję Was zdjęciami, ale co z tego, skoro stwarza mi to tak ogromną przyjemność. Wybaczcie! Jeszcze trochę - obiecuję. Na początku pragnę wszystkim Chłopakom życzyć wszystkiego, co najlepsze i samych świetnych kobiet wokół Was! Dzisiaj jedziemy na Hel. Zapraszam na pokład! Jak dojechać? My jechaliśmy z Gdyni pociągiem Polregio. Za dwa bilety - jeden normalny, drugi studencki zapłaciliśmy niecałe 21 zł. Czas, który spędziliśmy w pociągu to półtorej godziny, a widoki od Pucka były po prostu przepiękne. Na sam Hel można także dostać się za pomocą Żeglugi Gdańskiej (tramwaje wodne) z samego Gdańska, Sopotu, czy Gdyni. Z racji tego, że nie było sezonu nie zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie. Czas podróży wynosi 30 minut, jednak koszt biletu to 40 zł w jedną stronę za osobę. W sezonie kursują również wodoloty - koszt to 90 zł.  Do samej miejscowości mam ogromny sentyment. Tam spędziłam swoje pierwsze długie

Pierwsze dni nad morzem

Obraz
Dzień dobry! Wróciłam do świata żywych i w końcu wyspałam się we własnym łóżku. Wcale nie narzekam, tylko potrzebowałam więcej snu niż zwykle, bo ostatnie dni jak się pewnie domyślacie były bardziej intensywne niż zwykle.  Zastanawiałam się jak podzielić wpisy, aby Was nie zanudzić, a wybranie kilkunastu zdjęć z ponad sześciuset to nie lada wyzwanie. A myślałam, że robiłam za mało zdjęć.  No nic, przez najbliższy czas będą pojawiały się zdjęcia z wyjazdu. W końcu pamiątka musi zostać zapisana również w tym miejscu. Dzisiaj dzielę się zdjęciami z dwóch pierwszych dni, jak również opiszę pierwsze wrażenia. A potem zobaczymy! Transport Wybraliśmy podróż Polskim Busem. O wiele wcześniej udało nam się zakupić bilety. W dwie strony za całość zapłaciliśmy 56 zł, czyli bilet w jedną stronę za osobę kosztował 14 zł. Podróż do Gdańska trwała 5 i pół godziny, a powrót o godzinę mniej. Przyznaję, że zarówno jedna jak i druga droga zleciała mi bardzo szybko. No miałam co robi

Jedziemy do Trójmiasta!

Obraz
Witam w tę piękną niedzielę! Jejku jestem taka podekscytowana, ale właśnie jestem w drodze do Trójmiasta. Czas na urlop, odpoczynek i zwiedzanie. Przyznaję się bez bicia, że nad morzem byłam ostatni raz w podstawówce - dawno, prawda? Coś tam mi się od życia należy. Będzie niesamowicie.  Zabrałam ze sobą masę, dosłownie masę ciepłych ubrań - jestem przygotowana na wszystko. Deszcze, wiatry, zimno. Nie dam się temu i wyciągnę z naszego wyjazdu to, co najlepsze.  Zapakowałam ze sobą dobry humor, optymizm i ciekawość świata- wyjazd musi się udać. Podobno po 14 mamy być już w Gdańsku. Te pięć dni zamierzam spędzić totalnie wyłączając się od spraw, które zostawiłam w Warszawie. Ahoj przygodo! Dzisiaj zapisuję punkty, które chcę odwiedzić. Pierwszy punkt to nasz Bałtyk. Jak tylko się zameldujemy no i zjemy to jedziemy nad morze. Niech nawet pada i wieje. Nie ma innej opcji! Morze, morze i jeszcze raz morze. Swoją drogą Gdańska nie znam wcale, więc będzie wesoło. Ale d

Blogerze - nie jesteś prostytutką!

Obraz
Cześć i czołem! Dzisiejszy wpis miał być o czym innym, ale przeglądając rano nowe wpisy wpadłam na jeden, który mnie zszokował. Po prostu opadła mi kopara i przez chwilę zastanawiałam się - komentować, czy nie. Nie skomentowałam. Szkoda pisania na pozycjonowanie wskazanego wpisu. W ogromnym skrócie trafiłam na tekst, gdzie pewna osoba wyzywa Blogerki od prostytutek i oszustek. Tak z grubej rury. Cały tekst jest w tym samym klimacie i tak dalej, i tak dalej...  Cytatów nie będzie.  W głowie mi się nie mieści jak można nazwać dziewczynę w wieku 13 - 18 lat prostytutką. Oj przepraszam bardzo, w głowie mi się nie mieści jak można kogokolwiek tak nazwać. Kto daje nam takie prawo? Nikt. Sam sobie też go nie nadawaj. O co się rozchodziło?  Powszechnie znane zjawisko kom/kom i obs/obs .  Nie wiem jak smutnym trzeba być człowiekiem i jak bardzo musi się komuś w życiu nudzić, żeby przeżywać takie zachowania. Przecież jeżeli w tym nie uczestniczysz, to co ci do tego. Mn

Już jutro koniec świata!

Obraz
Niech każdy, kto może kryje się, ucieka do swojego bunkru i żegna się z rodziną i przyjaciółmi. Już jutro koniec świata! Dzisiaj mamy ostatni dzień na... życie. Serio?  Za każdym razem zadaję sobie pytanie - który to już raz? Kto śmie twierdzić, że wie, kiedy nasz świat się skończy?  Od czasu do czasu media powracają z tym tematem, straszą, spekulują, podsycają dyskusję. Patrzę na to, mrugam oczętami i nie wierzę.  Dobrze. Nie jestem tutaj po to, by przeciągać moje rozmyślania - co to ja nie myślę o końcu świata.  A co jeżeli to dzisiaj jest Twój koniec świata? Podniecamy się nagłówkami w gazetach, social media, czy w telewizji. Pomyślałeś jakby wyglądał Twój ostatni dzień życia? A gdybyś wiedział, że dzisiaj umrzesz? Czy to by coś zmieniło? Tego nie wie nikt. Czy to nastąpi jutro, czy za 50 lat. Czy to ma jakieś znaczenie? Zastanów się, co byś chciał zrobić przed śmiercią?  Co sprawi, że zamkniesz oczy będąc osobą szczęśliwą, wiedząc że Twoje życie był

Co jest w mojej torebce?

Obraz
Uwaga, uwaga - takiego wpisu jeszcze tutaj nie uświadczyliście. Dzisiaj dzielę się tajemną wiedzą, czyli tym, co jest w mojej torebce.  Samych torebek mam kilka - jedna większa, dwie średnie, dwie małe, no i jeszcze plecak. Na co dzień wybieram plecak. Najłatwiej jest mi się w niego spakować - szczególnie, że zawsze do pracy pakuję obiad, który robię dzień wcześniej i lubię też tam wrzucić jakąś książkę, czy inne cudo.  Dzisiaj wyjęłam wszystko, co miałam w mojej największej torbie i dzielę się z Wami tymi produktami. Wydaje mi się, że nie jest tego aż tak wiele. Do zdjęć należy jeszcze doliczyć klucze i telefon - nie czuję potrzeby fotografowania tych przedmiotów. W końcu zobaczycie moje ostatnio ulubione perfumy z Bershki  ( wykonanie zdjęcia w końcu było znośne, ale to długa historia). Perfumy znalazły się w mojej torebce, bo lubię mieć zawsze coś ładnie pachnącego przy sobie. Muszę zaopatrzyć się w miniaturki - wyniuchałam niedawno bardzo ładne w Zarze. Czas zain

5 rzeczy bez których nie umiem żyć

Obraz
Z racji tego, że trochę rozłożyło mnie na łopatki to mam odrobinę więcej czasu, aby coś dla Was no i dla siebie napisać. Postanowiłam, że dzisiaj podejmę się każdego tematu, który wpadnie mi do głowy.  Oczywiście wpisy będą pojawiać się cyklicznie, ale myślę, że połączenie mnie, gorączki i nudy zaowocuje.  Zacznijmy! ♥ TELEFON ♥ Myślę, że wpada to w uzależnienie. Jestem ciągle pod telefonem i z telefonem. Tyczy to się przede wszystkim znajomych no i bloga. Takie moje małe centrum dowodzenia. Ma to swoje plusy i minusy. Cały czas walczę z tym, żeby zbyt wiele czasu nie poświęcać na Facebooka. Taka mała, wielka zmora. Telefon służy tez bardzo często do robienia zdjęć, planowania, notowania. Dziwnie bym się czuła bez niego. Nie wyszłabym bez telefonu z domu - trochę jak bez ręki.   ♥ KAWA ♥ Chyba każdy to tutaj wie, że kawę kocham. Moja wielka miłość. Nie wyobrażam sobie bez niej życia bardziej niż bez telefonu. Poranny rytuał kawowy to już tradycja. Nie wypijając

Denko sierpień 2017

Obraz
Hej! Jestem i żyję. Za mną krótki wyjazd związany z pracą ( właśnie dlatego mnie nie było). Przyznam się bez bicia, że trochę się rozchorowałam i zaniemówiłam. Leczę się bardzo pilnie, żeby jutro już stanąć na nogi.  Oficjalnie mogę Wam zdradzić, że za tydzień wyjeżdżam nad morze i jestem bardzo podekscytowana ( ostatni raz byłam tam w podstawówce). Wiem, że wpis nie jest o tym, ale należą się krótkie wyjaśnienia i teraz z czystym sercem siadam do pisania i przedstawiania zdjęć. Przypominam skalę ocen: ♣  BUBEL ♣♣ POMYŁKA ♣♣♣ JESTEM OBOJĘTNA ♣♣♣♣ JEST OK ♣♣♣♣♣ ULUBIENIEC  LISTERINE - płyn do płukania jamy ustnej Taki nasz mały domownik. Wersja bez alkoholu bardziej do mnie przemawia. Jest delikatniejsza i nie podrażnia. Uwielbiam uczucie świeżości po jego zastosowaniu. ♣♣♣♣ NIVEA - antyperspirant  fresh natural  Kolejny mniejszy domownik. Zawsze do niego wracam i jestem bardzo zadowolona. ♣♣♣♣ ZIAJA - płyn do higieny intymnej inti

40 kosmetycznych pytań część 1

Obraz
Dzień dobry i dobry wieczór! Dzisiaj przychodzę z pierwszą częścią bardzo fajnej zabawy, a raczej bardzo przyjemnego tagu, który złapał mnie za serce. Oj no dobrze- po prostu jest fajny. Cały wpis podzielę na 2 podwpisy - o ile tak to można nazwać. Chyba wiecie o co mi chodzi. Zacznijmy zabawę!  1. Ile razy dziennie myjesz swoją twarz?  Standardowo dwa razy dziennie, czyli rano i wieczorem. Oczywiście czasami zdarzają się nietypowe sytuacje i zdarza się częściej lub bardzo rzadko mniej. To mniej nazwę skutkiem  poimprezowo - spotkaniowym. Ale udało mi się już nabyć ten nawyki i nawet bardzo zmęczona zmywam cały makijaż. 2. Jaki masz typ cery?  Tak mi się wydaje, że jestem posiadaczką cery normalnej z przetłuszczającą się strefą T. Zdecydowanie tak jest! Swoją drogą ja i moja strefa T nie lubimy się. Wiem jedno, przyjaciółkami nie zostaniemy. 3. Co jest obecnie Twoim ulubionym produktem do mycia twarzy?  Przyznam się szczerze, że nie lubię tych wszys

Jestem leniem!

Obraz
Witajcie! Tytuł zaskoczył? Zszokował? Przestraszył? Potrzymam Was jeszcze w niepewności, abyście nadal patrzyli na mnie z nutą zdumienia. Nie no, dobrze to nie mój klimat i nie moja bajka. Szokować nie lubię i nie będę.  Jest tu kilka - kilkanaście osób, które czytają mnie od dłuższego czasu i za każdym razem kiedy zaczynam pisać o TYM temacie jest mi głupio.  Jest mi głupio - bo chciałoby mi się schuść schudnąć, ale jestem leniem . Nie lubię ćwiczyć.  Nie sprawia mi to przyjemności.  Ćwiczenia fizyczne sprawiają, że wszystko mnie boli, a potem bym tylko spała.  Ot taka przypadłość. Na samą myśl o wysiłku fizycznym mam ochotę się schować. Wytrzymuję miesiąc, a potem padam i demotywuję się na kolejne dwa miesiące. I tak zaczyna się błędne koło.  Może pora napisać mniej chaotycznie. Po co to piszę? ♥ Chcę zrzucić kilka kilogramów mojej nadwagi ( post milion pięćsetny). ♥ Chcę poprawić swoją kondycję. ♥ Chcę poprawić stan swojego zdrowi