Dziewczyno - nie przepraszaj!

Przepraszam, że taka nieumalowana do Was piszę, wybaczcie, ale...

Jakiś czas temu przeglądając Instagram trafiłam na hasztag #NiePrzepraszam. Zdjęcie zostało wstawione przez jedną z osób, które obserwuję i trochę mnie to zaintrygowało. Oczywiście opis wytłumaczył wiele.

Maxineczka (dla zielonych jest to youtuberka kosmetyczna) na swoim Instastory opublikowała bardzo ważne słowa. Szkoda, że zapis znika po 24 godzinach. 

Czego ta spontaniczna akcja dotyczyła?

Przepraszania.

Nie piszę tutaj o słowie przepraszam, gdy coś zawalimy w relacji, jako człowiek, gdy popełnimy błąd. Takie przepraszanie to klasa sama w sobie.
Mówimy tu o przepraszaniu za pokazanie się bez makijażu.

Drogie Panie- bardzo często słyszymy od nas samych:

♦ Przepraszam, że jestem dzisiaj taka nieumalowana,
♦ Przepraszam, że straszę bez makijażu (mój ulubiony punkt),
♦ Przepraszam, że jestem nieuczesana, że mam kitkę, nie mam ładu na głowie,
♦ Przepraszam za moje paznokcie, trzy dni ich nie malowałam.

A na koniec przeprośmy za to, że żyjemy, oddychamy i zużywamy tak cenny tlen. Proszę bardzo.

♥ Nie przepraszam za brak makijażu, nigdy.
♥ Nie straszę bez makijażu - potworem nie jestem, buką też nie (o ile dobrze mi wiadomo).
♥ Moje siano na głowie, moja sprawa. Swoją drogą nigdy za to nie przepraszam, bo moje włosy nie przepraszają mnie za to, że nie chcą współpracować.
♥ Jak czasami pokażę moje pazurki na Instastory to widać, że do najpiękniejszych nie należą. Żyję z tym i źle mi nie jest.



Akcja #NiePrzepraszam natychmiastowo zaangażowała setki kobiet wrzucające swoje zdjęcia bez makijażu. Powiem bardzo nieskromnie (ale mogę, bo to moje miejsce i nikt mi nie zabroni) - dziewczyny jesteśmy piękne!

Dzisiaj chcę przekazać, te motywujące słowa dalej. Nie sugerujmy innym, że straszymy bez makijażu (bo tak nie jest). Nie bądź wobec siebie aż tak krytyczna!

Dlaczego przepraszamy za coś, co jest naturalne? Przecież bez makijażu spędzamy bardzo dużo czasu.

Osobiście potrafię wyjść z domu, na zakupy, do pracy bez makijażu tylko z kremem na twarzy. Jeszcze nikt od tego nie umarł, a ja czuję się z tym dobrze.

Najwyżej ktoś stwierdzi, że się mu nie podobasz? No i co z tego? Przecież i tak nie podobamy się każdemu (taka jest prawda).

Cieszę się, że takie wartości są przekazywane przez ludzi, którzy jakiś wpływ mają, którzy zbierają szerszą publiczność (w tym młode dziewczyny). Bardzo się cieszę. Pamiętam, jak byłam młodsza i miałam milion kompleksów, a bez pełnej tapety nie wyszłam z domu. Najgłupszy okres w moim krótkim jeszcze życiu.

Nie przepraszajmy. Piękno jest także w naturze. Nie tylko w makijażu, zrobionych paznokciach i umodelowanych włosach. Dbajmy o siebie, ale na Boga - nie przepraszajmy. Nie mamy za co :)




Popularne posty z tego bloga

Pierwsze urodziny bloga

Blogowanie od kuchni, czyli droga do publikacji nowego wpisu podczas spadku motywacji